Spojrzałam w dół na
swoje bose stopy zabarwione własną krwią.
Leśna droga przez którą zmierzałam wyłożona była deskami z których
wyłaniały się ostre zakończenia zardzewiałych gwoździ. Nie czułam bólu,
spowodowanego rozcięciami na mojej skórze. Po prostu szłam w swojej śnieżnobiałej
sukni, przez ciemny las, a jedyne światło ukazywało się zza koron starych,
wysokich drzew. Gdzieś w oddali było słychać zwierzęta, niedaleko sowa dawała o
sobie znać, a tuż nade mną unosił się trzepot, anielskich skrzydeł. Wiedziałam że był tutaj ze mną tylko dlatego
żeby pokazać mi coś co stanie się kolejną plamą w moim umyśle tuż po
przebudzeniu.
Błądziłam tak bez celu przez kolejne godziny, nie czułam zmęczenia. Czułam jedynie wypełniającą mnie frustracje. Dlaczego milczał, dlaczego nic nie mówił. Jego naga klatka unosiła się i opadła w równomiernym oddechu, a jego stopy, jak zawsze bose, zwisały w dół. Uniosłam głowę i spojrzałam na jego twarz, która nie pokazywała żadnych emocji, strachu, przejęcia, ciekawości. Czy anioły nie posiadają ludzkich cech? Spuściłam wzrok na skrzydła, czarne, jak u kruka. Czy jest możliwe że człowiek może latać? Nie, on nie jest człowiekiem. Jest aniołem, moim aniołem.
- Nie myśl za dużo, po prostu idź Sophie – spojrzał na mnie z góry, jakby wiedział o czym myślę, wiedział. To kolejna cecha istot nadludzkich. Był zwierzęciem w ciele człowieka? Czy człowiekiem który przybrał zwierzęce cechy takie jak latanie? Myślę że mi powie, zanim zdążę o tym rano zapomnieć, chociaż tego jestem pewna bardziej niż czegokolwiek, zapomnę.
Skupiłam się ponownie na swojej drodze, już miałam zapytać dokąd mnie prowadzi, kiedy usłyszałam dobiegające krzyki, które stały się echem w tej pustej przestrzeni.
Postawił swoje stopy na ziemi, skrzydła jakby schowały się w jedno. Zerknęłam w dół, desek już nie było, lecz ślady po gwoździach na ciele, zostały. Odwrócił się i spojrzał na mnie swoimi ciemnymi źrenicami.
- Chodźmy – powiedział ze spokojem wyciągając do mnie swoją dłoń.
Złapałam ją i opuszkami palców drugiej reki, dotknęłam jego skrzydeł, nie wzdrygnął się, pierwszy raz mi na to pozwolił.
W oddali zauważyłam grupkę ludzi, przyjrzałam się i wzięłam głęboki wdech, to nie byli ludzie, to były anioły.
Podeszliśmy bliżej, wpatrywałam się w nich, oni mnie nie widzieli, inaczej nie pozwoliliby by mi tutaj być, nie w tym lesie, nie w ich domu.
Obserwowałam wszystko, pięciu aniołów unosiło się nad jednym, wszyscy mieli czarne skrzydła, wyglądały na mocne. Ten leżący, miał szare, wyblakłe, a jego piór w niektórych miejscach nie było. Był głową zwrócony w ziemię, przez co nie widziałam jego twarzy. Trząsł się, on się bał, anioł.
Jednym ruchem pierwszy z oprawców, wyrwał garść jego piór, zabierając część jego skrzydeł. Krzyczał, ale nie uniósł głowy. Drugi i trzeci zrobił to samo. Jego skrzydeł już prawie nie było. Czwarty podszedł i wyrwał ostatni kawałek. Krzyczałam razem z nim, prosiłam żeby przestali. Nie słyszeli mnie. Piąty, wylądował na ziemi i podszedł do biedaka który konał z bólu. Wydawał się tym, do którego pozostała czwórka czuła respekt. Uniósł głowę leżącego i zerwał z jego szyi naszyjnik, przedstawiający pięcioramienną gwiazdę.
Odwróciłam wzrok, nie chciałam patrzeć. Skupiłam wzrok na skrzydłach swojego anioła stróża.
- Patrz – odezwał się ponownie.
Uniosłam głowę i spojrzałam na twarz cierpiącego. Zakryłam usta, chciałam krzyknąć, nie mogłam, jakby ktoś ściskał moje gardło.
- Tato…? – wyszeptałam i poczułam otaczającą mnie ciemność.
~*~
Od Autorki: Mam nadzieję że was nie zawiodłam, skomentujecie, proszę, to tyle.
Błądziłam tak bez celu przez kolejne godziny, nie czułam zmęczenia. Czułam jedynie wypełniającą mnie frustracje. Dlaczego milczał, dlaczego nic nie mówił. Jego naga klatka unosiła się i opadła w równomiernym oddechu, a jego stopy, jak zawsze bose, zwisały w dół. Uniosłam głowę i spojrzałam na jego twarz, która nie pokazywała żadnych emocji, strachu, przejęcia, ciekawości. Czy anioły nie posiadają ludzkich cech? Spuściłam wzrok na skrzydła, czarne, jak u kruka. Czy jest możliwe że człowiek może latać? Nie, on nie jest człowiekiem. Jest aniołem, moim aniołem.
- Nie myśl za dużo, po prostu idź Sophie – spojrzał na mnie z góry, jakby wiedział o czym myślę, wiedział. To kolejna cecha istot nadludzkich. Był zwierzęciem w ciele człowieka? Czy człowiekiem który przybrał zwierzęce cechy takie jak latanie? Myślę że mi powie, zanim zdążę o tym rano zapomnieć, chociaż tego jestem pewna bardziej niż czegokolwiek, zapomnę.
Skupiłam się ponownie na swojej drodze, już miałam zapytać dokąd mnie prowadzi, kiedy usłyszałam dobiegające krzyki, które stały się echem w tej pustej przestrzeni.
Postawił swoje stopy na ziemi, skrzydła jakby schowały się w jedno. Zerknęłam w dół, desek już nie było, lecz ślady po gwoździach na ciele, zostały. Odwrócił się i spojrzał na mnie swoimi ciemnymi źrenicami.
- Chodźmy – powiedział ze spokojem wyciągając do mnie swoją dłoń.
Złapałam ją i opuszkami palców drugiej reki, dotknęłam jego skrzydeł, nie wzdrygnął się, pierwszy raz mi na to pozwolił.
W oddali zauważyłam grupkę ludzi, przyjrzałam się i wzięłam głęboki wdech, to nie byli ludzie, to były anioły.
Podeszliśmy bliżej, wpatrywałam się w nich, oni mnie nie widzieli, inaczej nie pozwoliliby by mi tutaj być, nie w tym lesie, nie w ich domu.
Obserwowałam wszystko, pięciu aniołów unosiło się nad jednym, wszyscy mieli czarne skrzydła, wyglądały na mocne. Ten leżący, miał szare, wyblakłe, a jego piór w niektórych miejscach nie było. Był głową zwrócony w ziemię, przez co nie widziałam jego twarzy. Trząsł się, on się bał, anioł.
Jednym ruchem pierwszy z oprawców, wyrwał garść jego piór, zabierając część jego skrzydeł. Krzyczał, ale nie uniósł głowy. Drugi i trzeci zrobił to samo. Jego skrzydeł już prawie nie było. Czwarty podszedł i wyrwał ostatni kawałek. Krzyczałam razem z nim, prosiłam żeby przestali. Nie słyszeli mnie. Piąty, wylądował na ziemi i podszedł do biedaka który konał z bólu. Wydawał się tym, do którego pozostała czwórka czuła respekt. Uniósł głowę leżącego i zerwał z jego szyi naszyjnik, przedstawiający pięcioramienną gwiazdę.
Odwróciłam wzrok, nie chciałam patrzeć. Skupiłam wzrok na skrzydłach swojego anioła stróża.
- Patrz – odezwał się ponownie.
Uniosłam głowę i spojrzałam na twarz cierpiącego. Zakryłam usta, chciałam krzyknąć, nie mogłam, jakby ktoś ściskał moje gardło.
- Tato…? – wyszeptałam i poczułam otaczającą mnie ciemność.
~*~
Od Autorki: Mam nadzieję że was nie zawiodłam, skomentujecie, proszę, to tyle.
Woah. No to... będzie ciekawe. Duży plus za niebanalne rozpoczęcie historii. L
OdpowiedzUsuńo wow, ciekawa fabula bedzie a rozdzial swiwtny i czekam na nastepne buzi @biebs_ilysmx
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, jest takie.. inne :) Oczywiście w dobrym słowa tego znaczeniu ^^ Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuń@myprettyJowita
Boże, kocham to opowiadanie, mimo tego, że nie było jeszcze pierwszego rozdziału! :c
OdpowiedzUsuńProlog ciekawy, intrygujący i po prostu chce się więcej po przeczytaniu go! <3
Mogłabym wiedzieć jaka piosenka jest w zwiastunie? Słyszałam ją już tyle razy, ale nigdy nie wiem jaki to jest tytuł.......... -.-
labrer.blogspot.com // love-quintessence.blogspot.com
pomimo tego, że zawsze omijałam fanfictions o aniołach i tym podobnych stworach szerokim łukiem, ale to ma w sobie coś, co nie pozwala mi przestać wchodzić i sprawdzać, czy przypadkiem nie ma nowego rozdziału.
OdpowiedzUsuńa więc, zaczyna się naprawdę ciekawie. dobrze napisane, bardzo ładny szablon, ciekawa fabuła. ah, no i świetny zwiastun:)
@veneziabieber
To będzie o aniołkach?-_-
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńWow ciekawie sie zapowiada nie moge sie doczekać 1 rozdziału💁
OdpowiedzUsuńwow pierwszy raz czytam takie ff.
OdpowiedzUsuńświetny.
czekam na rozdzial xx
już nie moge doczekać się pierwszego rozdziału
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu cudowne *.*
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu cudowne. Zatkało mnie z wrażenia. Nie mogę z siebie wydusić nic więcej. Genialne! Czekam na pierwszy rozdział xx
OdpowiedzUsuńineedangelinmylife.blogspot.com
jejku! co za wspaniala fabuła jak w dobrej ksiazce. podziwiam ze znowu nie jakies typowe bad boyowe bo juz mam takich dosyc, bede czytac dalej strasznie mi sie podoba!:) /@carolina687
OdpowiedzUsuńświetny! czekam z niecierpliwoscia na 2 rozdzial :)
OdpowiedzUsuńKiedy next????????????? ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńBardzo Intrygujący początek.
OdpowiedzUsuńZapowiada się genialnie.
Nic tylko czekać na pierwszy rozdział.
Zapraszam do mnie jeśli masz ochotę : http://neversaynever078.blogspot.com/